Mój blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PakiPakistan.bikestats.pl

linki

Rowerem na mecz piłkarski TS Tarnowiczanka-Orkan Dąbrówka Wielka

Sobota, 14 maja 2016
Km: 58.40 Km teren: 0.00 Czas: 03:44 km/h: 15.64
Pr. maks.: 40.30 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 400m Sprzęt: Giant Revel 3 Aktywność: Jazda na rowerze


Postanowiłem pojechać rowerem na mecz piłkarski, który odbywał się w Tarnowskich Górach.





Przejechałem koło schronu bojowego nr 52 grupy bojowej "Wesoła" w Dobieszowicach.Schron powstał w latach 1937-1938 i wchodził w skład grupy bojowej "Wesoła", która miała na celu chronić tamę zalewową na zbiorniku wodnym, którego budowy nigdy nie ukończono. Obiekt wyremontowany przez stowarzyszenie "Pro Fortalicium" pełni funkcję izby muzealnej.



W pobliżu schronu odnalazłem leśną trasę rowerową, która zaprowadziła mnie najpierw do tego niewielkiego stawiku a później do zbiornika Kozłowa Góra.



Następnie wjechałem do Parku w Świerklańcu.





Pod koniec XIX wieku w głębi parku, nad stawem, powstała jedna z najpiękniejszych rezydencji magnackich Europy.Pałac nazywany był "Małym Wersalem", a jego projektantem był sam twórca Luwru Hector Lefuel, nadworny architekt Napoleona III.Specjalnie dla cesarza Wilhelma II, który był częstym gościem na polowaniach u Donnersmarcków kilkadziesiąt metrów dalej usytuowano budynek zwany dziś szumnie Pałacem Kawalera. Właściciele pałacu w styczniu 1945 roku uciekli na zachód chroniąc się w ten sposób przed wkraczającą Armią Czerwoną. Żołnierze radzieccy spalili pałac jeszcze tego samego roku.Ostatecznych zniszczeń dokonano w 1962 roku kiedy ruiny pałacu wysadzono w powietrze.

Aktualnie park jest już tylko cieniem dawnej posiadłości magnackiej.Z czasów świetności pozostały kamienne rzeźby, mówiące o lokalizacji "Małego Wersalu", Pałac Kawalera oraz mały kościółek. Znajduje się tutaj także staw wodny do którego prowadzą schody pałacowe.





Po zwiedzeniu parku wjechałem na drogę prowadzącą do Tarnowskich Gór.



Kwitnący rzepak przed Tarnowskimi Górami.



Następnie dotarłem na miejsce, w którym odbywał się mecz.

Tarnowiczanka Stare Tarnowice- Orkan Dąbrówka Wielka 0:1 (0:0) strzelec bramki: Adrian Gluzek 81 minuta.Wyraźnie widać, że zespół złapał już właściwy rytm gry. Oczywiście jest jeszcze wiele do poprawienia ale też można zauważyć olbrzymi postęp. Zespół prowadzony przez trenera Andrzeja Jęczek zaczyna się coraz bardziej rozkręcać i z meczu na mecz zaczyna coraz lepiej grać.Mecz został rozegrany na terenie przepięknego Parku w Reptach i Dolinie Dramy. Na tym terenie oprócz stadionu znajduje się również m.in Górnośląskie Centrum Rehabilitacji "Repty". W dniu meczu mieliśmy piękną słoneczną pogodę, dlatego też wielu kuracjuszy postanowiło obejrzeć to widowisko sportowe.Wśród widzów widziałem wielu niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, którzy obserwując to spotkanie mogli się trochę zrelaksować i chociaż na jakiś czas zapomnieć o czekającej ich zapewne ciężkiej rehabilitacji w pobliskim ośrodku.Oprócz wymienionych kuracjuszy na trybunach zasiadła też spora grupa sympatyków Tarnowiczanki, która nawet od czasu do czasu w kibicowskich przyśpiewkach wyrażała niezadowolenie z gry swojego zespołu. Na meczu nie pojawiła się natomiast grupa kibicowska Orkan Fanatic, która w ostatnim okresie niezwykle żywiołowo i głośno potrafi dopingować zespół Orkanu. Zespół z Dąbrówki Wielkiej zagrał ten mecz bez swojego najlepszego zawodnika Adriana Ogłodka. Mimo tak dużego osłabienia piłkarze potrafili absolutnie zdominować przeciwników i rządzić niepodzielnie na boisku przez całe spotkanie. Wybitne spotkanie rozegrał Adrian Gluzek, który pomału zaczyna wracać do formy.Wielokrotnie słyszałem jak trener Tarnowiczanki, krzyczał by, któryś z piłkarzy cały czas pilnował "dziewiątkę". Właśnie z tym numerem na koszulce wystąpił w tym spotkaniu wspomniany wcześniej Adrian.Trener widział, że to jeden z najlepiej grających piłkarzy i dlatego chciał mu przydzielić "plastra". Mimo wszystko piłkarze gospodarzy nie potrafili poradzić sobie z Adrianem, który tego dnia znakomicie rozgrywał piłkę, obdarzał świetnymi podaniami kolegów a także w 81 minucie po świetnym podaniu skierował piłkę do siatki. Kolejnym wyróżniającym się piłkarzem w tym meczu był grający z numerem dwa Daniel Szwarc. Wydaje mi się, że ten zawodnik jest wręcz stworzony do gry na pozycji prawego pomocnika. Rajdy prawą stroną tego zawodnika były potwornie groźne ponadto potrafił on z łatwością zwodem minąć obrońce i wejść w pole karne. Obrońcy Tarnowiczanki kompletnie nie potrafili poradzić sobie z Danielem, kilkakrotnie powstrzymując go dopiero za pomocą brzydkich fauli. Po jednym z takich fauli na Danielu jeden z obrońców zobaczył nawet żółtą kartkę. Piłkarze Orkanu dominowali w tym meczu ale kilkakrotnie zostali groźnie skontrowani.Na szczęście Maciej Derdzikowski miał w tym meczu kilka wspaniałych parad bramkarskich broniąc kilka groźnych strzałów pod poprzeczkę.W końcówce spotkania Tarnowiczanka nie wykorzystała prawie stu procentowej okazji i mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Orkanu Dąbrówka Wielka. Wreszcie piłkarze mogli się cieszyć z wygrania meczu i trzy punktowej zdobyczy. Było to pierwsze zwycięstwo tego zespołu w rundzie wiosennej.



Po obejrzeniu spotkania rowerem wróciłem do Dąbrówki Wielkiej lekko zmieniając trasę powrotną.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wskie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Revel 3 2493 km

szukaj

archiwum