Nowogród Bobrzański- niemiecka fabryka amunicji z 1939 roku
Piątek, 17 kwietnia 2015
Km: | 58.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:42 | km/h: | 12.45 |
Pr. maks.: | 43.20 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 232m | Sprzęt: Giant Revel 3 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nowogród Bobrzański to kolejna gmina, którą udało mi się zwiedzić na moim rowerze.

Postanowiłem, że do Nowogrodu Bobrzańskiego dojadę poruszając się drogami leśnymi natomiast wrócę do Żagania jadąc drogą asfaltową.Po około 35 minutach jazdy znalazłem się w Gryżycach przy elektrowni wodnej.

Elektrownię wybudowano w 1922 roku.W latach 60-tych przeprowadzono modernizację po której należy ona do grupy najbardziej niezawodnych elektrowni. Jej roczna produkcja wynosi około 10.000 MWh.

Jakiś czas temu, na jednej z łąk otaczających elektrownię prowadzono jakieś prace z wykrywaczem metalu.Przez jakiś czas obserwowałem te poszukiwania i dosyć często korzystano wtedy z rydla. Nie wiem jednak czy udało się wykopać coś ciekawego bo po jakimś czasie kontynuowałem swoją rowerową wycieczkę i nie zostałem do końca poszukiwań.
Z Gryżyc pojechałem do Gorzupi.

Zaraz za Gorzupią skończył się asfalt i znowu poruszałem się drogami leśnymi , którymi dojechałem nad jezioro Krzystkowickie.


Okolica piękna dlatego domki letniskowe wyrastają tutaj niczym grzyby po deszczu..Znajduje się tutaj też plaża gminna, myślę, że wrócę tutaj w czerwcu by skorzystać z tej plaży i trochę dłużej nacieszyć się tym miejscem.
Ruszyłem w dalszą drogę i wkrótce dotarłem do Nowogrodu Bobrzańskiego.Po zjedzeniu obiadu ruszyłem na poszukiwania tajemniczego leśnego kompleksu z czasów 2 wojny światowej.Po jakimś czasie trafiłem na pozostałości betonowego miasta ukrytego w lesie.



To właśnie tutaj, w 1939 roku zaczęła się budowa fabryki amunicji Dynamit Actien-Gesellschaft (wcześniej Alfred Nobel & Co.), jednej z największych fabryk amunicji na świecie okresu II wojny światowej. Cały teren fabryki DAGzajmuje około 35 kilometrów kwadratowych powierzchni, na której znajdowało się blisko 1000 różnych obiektów, które w czasie wojny były okryte całkowitą tajemnicą. Aby uniknąć zdemaskowania fabryki z powietrza, na dachach budynków były zasiewane trawy, krzewy oraz drzewa które rosną do dnia dzisiejszego.
W okresie II wojny światowej pracowało tutaj około 25 tys. robotników przymusowych (praktycznie traktowani byli jak więźniowie) różnych narodowości.Produkcja trwała tu do ostatnich dni przed wkroczeniem Armii Czerwonej w lutym 1945 r. W pośpiechu Niemcy zdołali jedynie zdemontować tylko część najcenniejszych instalacji i wywieźć je w głąb Rzeszy.




Niewyjaśnioną pozostaje nadal kwestia hipotetycznych podziemi fabryki. Ustne przekazy mieszkańców wyolbrzymiły je do fantastycznych wręcz rozmiarów. Zdaniem autora pracy o „DAG” takowych podziemi (hal produkcyjnych i magazynów) nie ma.

Do dnia dzisiejszego zachowało się kilkaset budynków – część z nich zachowana jest w takim stanie, że gdyby umieścić w nich urządzenia produkcyjne, to można by było wznowić produkcję. Inne z kolei są ruinami których znaczenie w procesie produkcyjnym ciężko określić ze względu na znikomy stan zachowania. Bez względu na to, warto odwiedzić to miejsce i dotknąć historii.

Postanowiłem, że do Nowogrodu Bobrzańskiego dojadę poruszając się drogami leśnymi natomiast wrócę do Żagania jadąc drogą asfaltową.Po około 35 minutach jazdy znalazłem się w Gryżycach przy elektrowni wodnej.

Elektrownię wybudowano w 1922 roku.W latach 60-tych przeprowadzono modernizację po której należy ona do grupy najbardziej niezawodnych elektrowni. Jej roczna produkcja wynosi około 10.000 MWh.

Jakiś czas temu, na jednej z łąk otaczających elektrownię prowadzono jakieś prace z wykrywaczem metalu.Przez jakiś czas obserwowałem te poszukiwania i dosyć często korzystano wtedy z rydla. Nie wiem jednak czy udało się wykopać coś ciekawego bo po jakimś czasie kontynuowałem swoją rowerową wycieczkę i nie zostałem do końca poszukiwań.
Z Gryżyc pojechałem do Gorzupi.

Zaraz za Gorzupią skończył się asfalt i znowu poruszałem się drogami leśnymi , którymi dojechałem nad jezioro Krzystkowickie.


Okolica piękna dlatego domki letniskowe wyrastają tutaj niczym grzyby po deszczu..Znajduje się tutaj też plaża gminna, myślę, że wrócę tutaj w czerwcu by skorzystać z tej plaży i trochę dłużej nacieszyć się tym miejscem.
Ruszyłem w dalszą drogę i wkrótce dotarłem do Nowogrodu Bobrzańskiego.Po zjedzeniu obiadu ruszyłem na poszukiwania tajemniczego leśnego kompleksu z czasów 2 wojny światowej.Po jakimś czasie trafiłem na pozostałości betonowego miasta ukrytego w lesie.



To właśnie tutaj, w 1939 roku zaczęła się budowa fabryki amunicji Dynamit Actien-Gesellschaft (wcześniej Alfred Nobel & Co.), jednej z największych fabryk amunicji na świecie okresu II wojny światowej. Cały teren fabryki DAGzajmuje około 35 kilometrów kwadratowych powierzchni, na której znajdowało się blisko 1000 różnych obiektów, które w czasie wojny były okryte całkowitą tajemnicą. Aby uniknąć zdemaskowania fabryki z powietrza, na dachach budynków były zasiewane trawy, krzewy oraz drzewa które rosną do dnia dzisiejszego.
W okresie II wojny światowej pracowało tutaj około 25 tys. robotników przymusowych (praktycznie traktowani byli jak więźniowie) różnych narodowości.Produkcja trwała tu do ostatnich dni przed wkroczeniem Armii Czerwonej w lutym 1945 r. W pośpiechu Niemcy zdołali jedynie zdemontować tylko część najcenniejszych instalacji i wywieźć je w głąb Rzeszy.




Niewyjaśnioną pozostaje nadal kwestia hipotetycznych podziemi fabryki. Ustne przekazy mieszkańców wyolbrzymiły je do fantastycznych wręcz rozmiarów. Zdaniem autora pracy o „DAG” takowych podziemi (hal produkcyjnych i magazynów) nie ma.

Do dnia dzisiejszego zachowało się kilkaset budynków – część z nich zachowana jest w takim stanie, że gdyby umieścić w nich urządzenia produkcyjne, to można by było wznowić produkcję. Inne z kolei są ruinami których znaczenie w procesie produkcyjnym ciężko określić ze względu na znikomy stan zachowania. Bez względu na to, warto odwiedzić to miejsce i dotknąć historii.